30 maja 2024

Majowo-burzowo - ogrodowo

 Po pięknym początku maja zrobiło się gorąco i coraz bardziej sucho. Zaczynamy się cieszyć, że nasza gleba jest ciężka i dobrze trzyma wilgoć, bo mielibyśmy straszną pracę z podlewaniem. A i tak niektóre rośliny z płytkim korzeniem (albo podkopane przez krecika) pokazały smutne obeschnięte liście.  Dobrze, że ostatnio są burze, bo czasem spadnie trochę deszczu. Niby to nie to, co kiedyś, ale zawsze.



Podlewamy jedynie nowe nasadzenia i warzywa, bo te są po prostu za małe, żeby sięgnąć korzeniem głębiej, do wilgoci. Ale za to warzywa odwdzięczają się nam wspaniale! Tyle zieleniny wiosennej nie mieliśmy jeszcze nigdy! Do gruntu powędrowały już pomidory, dynie i cukinie, a także fasola i ogórki (nie wszystkie od razu - trzeba zostawić bufor bezpieczeństwa :) Niech rosną ładnie.

Obserwujemy z radością, że ciągle jest jednak rosa rano, a na polach i łąkach ciągle są mgły.
Grunt to zakryta gleba, najlepiej z bogactwem roślinności.


Odkryliśmy też  przy ostatniej wizycie, że w naszej starej jabłonce zamieszkały szpaki! W wypróchniałym konarze wrzeszczą pisklaki, a rodzice dzielnie latają tam i z powrotem (nawet w deszcz i burzę), żeby to towarzystwo karmić.








Pomału też rozwozimy naszą górę zrębek, bo kolejna dostawa czeka, a roślinom bardzo przyda się gruba ściółka.






06 maja 2024

Otwarty Ogród



 W sobotę 4. maja po raz pierwszy publicznie otworzyliśmy naszą Zagrodę dla gości.  Do pokazywania mamy na razie jedynie ogród - i to w fazie zakładania - więc wielu rzeczy trzeba się domyślać patrząc na teren, ale trochę już widać. 


Dla ułatwienia wyobrażania przygotowaliśmy plan siedliska w dużym formacie, który zawisł na ścianie, i od niego zaczynaliśmy spacer po ogrodzie. 





Potem szukaliśmy razem roślin ukrytych wśród szybko strzelających w górę traw, skrzypów i szczawi. Mimo, że nie zdążyłam przygotować równych, wyściółkowanych ścieżek (oj, chciałam bardzo, ale uczę się godzić z tym, że nie da się więcej, niż się da :)), wszyscy daliśmy radę rozeznać się w przebiegu komunikacji i układzie ogrodu. 




Na koniec była chwila relaksu i swobodnej rozmowy przy stole z napojami na podwórku, a po południu jeszcze ognisko z pieczonym chlebkiem i kiełbasą.

Gościliśmy kilka osób z lokalnego środowiska kulturalnego - panią Janinę Młotek z Rudna, potomkinię słynnej kołbielskiej "wycinankarki" (noszącej, co więcej, to samo nazwisko, co my), pana Alexandra, właściciela zabytkowego młyna hrabiego Zamojskiego w Kołbieli - ale też warszawiaków ze Służewa nad Dolinką i założycieli stowarzyszenia Moc Korzeni z Grodziska Mazowieckiego (którym bardzo dziękujemy za fotorelację)! 

Mamy nadzieję, że tradycja spotkań się utrzyma i rozwinie, a pomysłów i gości będzie przybywać - w rozsądnych granicach oczywiście, żeby się wszyscy zmieścili! 

03 maja 2024

Wozimy rzeczy!

Przyszła wreszcie pora na przeprowadzkę reszty naszych (i taty) rzeczy ze starej działki. 



Udało nam się zgrać termin z nowymi właścicielami tak, że nie będziemy im przeszkadzać, więc święto pracy czcimy (a jakże!) pracą.


W ruch idzie przyczepka i jest robota! Dobrze, że niedaleko - zaledwie z jednego końca wsi na drugi (jakieś 800m). Na początek idą rzeczy, które sami zgromadziliśmy (bo się przydadzą, albo przydawały i trzeba było gdzieś je przechowywać). A dalej dokonujemy się do skarbów i śmieci, zdeponowanych jeszcze przez tatę. 



Dwa dni bardzo intensywnego wożenia (choć głównie było to załadowywanie i rozładowywanie). 2-3 kursy przed południem, przerwa na "złotą godzinę" (druga taryfa! czas na intensywne używanie prądu) z kosiarką i rozdrabniaczem, jakiś lunch (bo energia koniecznie potrzebna) i po 15:00 kolejne 2 kursy. Średnio wychodziło nam ok. 2h na pełny kurs, z załadowaniem i rozładowaniem. 


A w naszej nowej stodole nadal jest mnóstwo miejsca!


A w tak zwanym międzyczasie do zagospodarowania były 2 kubełki roślin - część to samosiejki przywiezione "z pracy" (głównie prymulki, tawuły, i dąbrówka rozłogowa, ale jest też mahonia), a część to jeszcze resztki roślin zapomnianych przy przenoszeniu ogrodu. No i przygotowanie terenu na wizytę gości...