No to się wreszcie doczekaliśmy.
W połowie marca nasze murowane budynki gospodarcze dostały nowe dachy. Teraz są piękne brązowe, nie ciekną, mają rynny, więc będzie łatwiej zbierać wodę deszczową. Oczywiście, jak to w świecie, nie było idealnie - rośliny w okolicy budynków trochę ucierpiały, musimy wyciąć jeszcze jedno drzewo (nie wzięliśmy pod uwagę wysunięcia dachu i okazało się, że się nie mieści) i mamy teraz sporo do posprzątania (bo standard pracy jest, jaki jest).
Wiosna wkracza z nowym!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz