17 czerwca 2024

Czas plonów się zaczyna

Mimo majowej suszy jednak plony rosną. Wiadomo, nie wszystkie, ale to właśnie jest zaleta różnorodności - jak nie z jednego, to z drugiego coś się urodzi!


Z najwcześniejszych owoców nie mieliśmy zbytnio jagody kamczackiej, ale pięknie zaowocowała nam świdośliwa.  Jednak kiedy nie zebraliśmy w poprzedni weekend pierwszych dojrzewających owoców, ptaki zrobiły robotę za nas i zeżarły wszystko, co się nadawało  :)


Jest trochę truskawek, choć po rozsadzeniu niechętnie owocują.  Poziomki nawet nie zakwitły, ale żyją :) Dojrzała nam pierwsza czereśnia Kordia (tak, tak - jedna sztuka), ale też nie dane nam było jej spróbować. Za to mamy sporo pięknego drobniutkiego (bo susza) agrestu czerwonego. Jest pyszny!

Zjedliśmy już prawie wszystkie sałaty, teraz powoli dojrzewają pomidory. Te z wczesnego siewu są już ogromne! Ładnie rosną też zioła - bazylia, lubczyk, tymianki, werbena. Rukola wieloletnia (tak naprawdę dwurząd) jest cały czas. 




A nowością są pięknie rosnące buraczki i marchewki. Brawo dla męża!